Rezerwat Zegrze to niewielki leśny rezerwat przyrody w powiecie legionowskim. Jeśli szukacie miejsca na spacer, które położone jest blisko Warszawy, to powinniście poważnie rozważyć czerwony szlak turystyczny Polski Walczącej. Szlak ma w sumie 25,4 kilometra. My pokonaliśmy podobną odległości, ale była to pewna wariacja na temat tej trasy.
Bazę wypadową mieliśmy w Borowej Górze. Sam rezerwat Zegrze oddalony jest od naszego domu o pięć kilometrów. Do szlaku czerwonego dołączyliśmy po pięciuset metrach spaceru. Kierowaliśmy się do Woli Kiełpińskiej, początkowo asfaltem, potem niewielką leśną przecinką, która doprowadziła nas na cmentarz w Woli Kiełpińskiej, następnie przez wieś doszliśmy do kościoła. Stamtąd po kilku minutach dotarliśmy na skraj lasu i rezerwatu. Jeśli chcecie odwiedzić tylko rezerwat, to polecam zostawić samochód na przykościelnym parkingu.
Rezerwat Zegrze
Sam rezerwat ma niewiele ponad 64 hektary. I chociaż my widzieliśmy tylko sarny, to na stronie poświęconej mazowieckim szlakom PTTK wyczytałem, że można spotkać tam nawet łosia. Cóż, może następnym razem. To co bardzo nam się podobało, zwłaszcza wobec doniesień znajomych z Kampinosu i Lasu Kabackiego, to fakt, że przez blisko dwie godziny spaceru przez rezerwat nie spotkaliśmy żadnego człowieka. Idealne miejsce na spacer w czasie pandemii? Być może 🙂 Czym może nas jeszcze zaskoczyć okolica? Rosną tutaj dęby bezszypułkowe, mniej popularne od szypułkowych. Niektóre mają między 140 a 160 lat.
W lesie podążamy za czerwonymi znakami, które trudno przegapić, jeśli tylko trzymamy się trasy. My mieliśmy za to niewielki problem na początku, bo nie wiedzieliśmy, że za leśniczówką Zegrze powinniśmy skręcić w prawo i iść skrajem lasu. Zamiast tego poszliśmy prosto i po paru minutach skręciliśmy w leśną drogę (również w prawo). Po niecałym kilometrze marszu naszym oczom znów ukazały się oznaczenia.
Kierunek Dębe!
Rezerwat Zegrze opuszczamy nieopodal wsi Bolesławowo. Skręcamy w lewo, mijamy kapliczkę i przecinamy drogę krajową numer 62. Potem wzdłuż sadów dochodzimy do wsi Dębe. Następnie w prawo (cały czas wyraźne oznaczenia szlaku Polski Walczącej) i po kilkunastu minutach jesteśmy na zaporze wodnej Dębe.
Przez parę chwil obserwowaliśmy czaplę, która walczyła z wiatrem i starała się utrzymać wygodną pozycję na betonowym słupku. W końcu jednak przegrała z silnymi podmuchami. Zapora na Narwi pełni rolę elektrowni wodnej oraz mostu. Co ciekawe jest ona także obiektem historycznym: pierwszą w Polsce zaporą budowaną na rzece nizinnej.
Przechodzimy na drugą stronę Narwi, robimy pamiątkowe zdjęcie i zawracamy. Szlak czerwony prowadzi dalej (niewiele dalej, ale dalej) i kończy swój bieg na przystanku autobusowym w Komornicy (linie ZTM L-9 i L-10).
Mieliśmy pomysł, aby wrócić wzdłuż Narwi. Niestety po „naszej” stronie jest to niemożliwe. Przez kilka minut przedzieraliśmy się przez krzaki nad brzegiem, ale w końcu dzika ścieżka urwała się. Cały teren przybrzeżny znajduje się w prywatnych rękach. Lepiej jest po przeciwnej stronie, bowiem prowadzi tamtędy szlak rowerowy, którym można dotrzeć do Wieliszewa.
Dojazd i informacje praktycze
- Trasa: Borowa Góra – Wola Kiełpińska – Rez. Zegrze – Bolesławowo – Dębe – Izbica – Jachranka – Dosin – Borowa Góra.
- Dojazd samochodem: trasa na Serock (przez Legionowo albo Nieporęt). Potem zjazd na Borową Górę.
- Jeśli chcecie przejść się tylko po rezerwacie Zegrze, to najlepiej zostawić samochód w Woli Kiełpińskiej. Las jest spory, ścieżek dużo 🙂
- Polecamy dłuższy spacer. Można przejść cały czerwony szlak Polski Walczącej w powiecie legionowskim. Szczegóły i opis całej trasy tutaj.
- Mapa szlaku dostępna jest też na stronie Mazowieckiego PTTK: link
- Gdyby ktoś chciał przejść taką samą trasę jak nasza, to do Borowej Góry może dojechać też aubotusem PKS z Dworca Zachodniego.
- Sklep mijaliśmy w Jachrance. W Borowej Górze też można zrobić zakupy.
- W Izbicy jest świetna włoska pizzeria.
- Trasa nadaje się na rower, rower z dzieckiem oraz spacer z wózkiem dziecięcym. Nie ma stromych podjazdów, ścieżka jest zazwyczaj czeroka i utwardzona. Przecina drogę krajową, ale rzadko prowadzi asfaltem.
- Jeśli szukasz mniej popularnych tras spacerowych pod Warszawą, to polecamy też wrzosowiska pod Wyszkowem.