Camino Primitivo – droga prowadząca do Santiago de Compostela z Oviedo, to moim zdaniem idealny pomysł dla doświadczonych piechurów, którzy marzą o samotnej wędrówce. Długie, górskie etapy oraz mniejsza liczba schronisk niż na Camino Frances czy Camino del Norte, skutecznie odstraszają imprezowiczów, zaś piękne krajobrazy zadowolą nawet najbardziej wybrednych.
Według legend pierwszym pielgrzymem zmierzającym do Santiago był król Asturii Alfons II Cnotliwy, który już w IX wyruszył z Oviedo, aby odwiedzić grób świętego Jakuba. On też kazał wybudować tam pierwszą kapliczkę. Na cześć jego peregrynacji droga z Oviedo do stolicy Galicji nosi miano Camino Primitivo (drogi pierwszej, pierwotnej).
Szlak ze stolicy Asturii do Santiago jest dobrze oznakowany i prowadzi terenem mocno górzystym. Co kilka kilometrów można trafić na sklep oraz schronisko. Wszelkie potrzebne informacje praktyczne znajdują się na świetnej stronie gronze.com i są na bieżąco aktualizowane.
Camino Primitivo – odejście z Del Norte
Dla mnie Camino Primitivo było ostatnim etapem długiej drogi z Polski. Potrzebowałem chwil samotności po gwarnym Camino del Norte. Szedłem sam, zaś innych pielgrzymów spotykałem głównie w schroniskach. Z Oviedo wyszedłem 16 września, zaś przed katedrą w Santiago zjawiłem się 25 przed południem. Po drodze przez jeden dzień odpoczywałem w Sobrado dos Monxes.
Miejscowość ta znajduje się poza szlakiem obecnie nazywanym Camino Primivio. Kiedyś droga prowadziła jednak właśnie tamtędy. Zdecydowałem się na pewną alternatywny i mniej uczęszczany wariant, ponieważ chciałem znów połączyć siły z przyjaciółmi, którzy zdecydowali się dłużej pozostać na del Norte. W Lugo, w miejscu, gdzie znak pokazuje, że pozostało już tylko 100 kilometrów zacząłem podążać za zielonymi strzałkami. Całą trasę z Lugo do Sobrado (56km) pokonałem jednego dnia, czytałem jednak, że mniej więcej w połowie drogi, w miejscowości Friol można zatrzymać się na nocleg. Wychodzą wtedy dwa całkiem przyjemne etapy, należy jednak uważać, gdyż momentami nie ma wyraźnych oznaczeń.
Najpiękniejszym według mnie fragmentem Drogi Pierwotnej jest Ruta de los Hospitales, czyli szlak dawnych szpitali dla pielgrzymów. Z początku trzeba mocno iść pod górę, ale późniejszy, ponad dziesięciokilometrowy, spacer po niewielkich już pagórkach oraz piękne panoramy w pełni rekompensują poniesiony wysiłek.
Szedłem na Primitivo by spędzić kilka dni w samotności i nie zawiodłem się. Rzadko spotykałem innych pielgrzymów. W niektórych schroniskach wiele łóżek pozostawało wolnych. Miałem też dużo szczęścia do pogody, więc mogłem pokonywać długie etapy. Najbardziej bolesnym przeżyciem było dojść do Arzúi i wejście na Camino Frances. Jeśli kogoś męczyły korki na tej trasie, to polecam Primtivo. Na pewno warto!
Camino Primitivo – etapy:
Oviedo – Cornellana (34,4km)
Cornellana – Tineo (30,6)
Tineo – La Mesa (46,9)
La Mesa – Fonsegrada (42,8)
Fonsegrada – Castroverde (34,2)
Castroverde – Lugo (22,2)
Lugo – Sobrado dos Monxes (56)
Sobrado dos Monxes – Santa Irene (37,3)
Santa Irene – Santiago (22,8)
Suma: 327,2
Jeśli chodzi o podróże po Hiszpanii autobusem, to ALSA – https://www.alsa.es/en – to obowiązkowa pozycja. Ja jeździłem kilka razy, można bardzo tanio kupić bilet. Jechałem Madryt-Lizbona, Santiago-Madryt, Porto-Santiago.
My z córką tą trasę przeszłyśmy końcem sierpnia. Samolotem do Madrytu, stamtąd autobusem ALSA do Oviedo. Mają naprawdę dobre ceny promocyjne, a czym szybciej rezerwujesz tym lepiej 😉 w razie pytań mogę podpowiedzieć co nieco 😉 AGA
Przy 56 km to podeszwy się palą 😉 chociaż Tomek Juras opowiadał, że na Frances zdarzyło mu się przejść 76 km… Dla mnie to jednak za dużo 🙂 To Primitivo kusi właśnie w takim wiosennym okresie. Zobaczymy jaka pogoda będzie za miesiąc na Portugues i Ingles. Znajomi z Hiszpanii mówili, aby zabrać dobre poncho, bo będzie deszczowo i wietrznie 😉
W Gijon byłem w jednym z najurokliwszych kościołów na trasie. Wnętrze nieziemskie 🙂 Oczywiście katedra poza konkurencją 🙂
Tak. W tym piękny miejscu, gdzie strzałka prosto prowadzi do Gijon, zaś w lewo odbija na Oviedo.
Jak zwykle fajny tekst. Za górski etap 56 km – szacunek. Dla mnie jednak tempo (uwaga dzienne) 5km/h to niestety zbyt wiele. No ale to pewnie różnica wieku 🙂
Przez Sobrado szedłem, niestety, doszedłem tam na 13:00 więc poszedłem dalej. W którym miejscu zszedłeś z del Norte na Primitivo? Przez Villaviciosa?
Leciałam do Madrytu Ryanairem, a z Madrytu do Oviedo pociągiem. Nie wiem jaki jest teraz rozkład lotów i kolei – ja leciała jakoś tak że w Madrycie byłam o 23, a pociąg miałam z rana. I prosto z pociągu w trasę 😉
Dziękuję Wam za szybką odpowiedź. Co do kondycji to bym się nie martwił, bo jeszcze niedawno biegałem maratony i na pewno przygotuję się na dłuższe marsze. Z Waszych opisów wynika, że maj będzie lepszym pomysłem.
Mam jeszcze pytanie do Ciebie Marto. Jak zorganizowaliście sobie transport do Oviedo. Rozważam kilka opcji, lecz nie wiem na co się zdecydować.
Do Oviedo (Lotnisko Asturias) mozna doleciec z London Stansted – do Stansted Ryanairem z Modlina, moze Ryan lata tez do Stansted z innych lotnisk w Pl ? nie jestem pewna. Do Asturias sa dwa loty jeden rano Easyjet, drugi po poludniu Norwegian
Hej! Ja szłam dokładnie na przełomie kwietnia i maja, dwa lata temu. Z pogodą może być… różnie. Mi się trafiło tak, że słońce miałam tak naprawdę pierwszego i ostatniego dnia, a poza tym było albo zachmurzenie, albo po prostu lało, a słońce wychodziło na krótkie chwile. Generalnie prawie cały czas szłam w koszuli z długim rękawem i bluzie, a bardzo często dokladalam warstwę przeciwdeszczowa. 1 maja przechodzilam przez granicę Asturias i Galicji i padał śnieg 😉 także różnie to może się trafić. Ciepło nie było, przy czym to nie była do końca wada – temperatura do marszu w sumie akurat.… Czytaj więcej »
50 kilometrów to właśnie około 10 godzin marszu. Tempo 5km/1h w terenie górzystym jest jak najbardziej osiągalne. Zdarzało mi się wyruszać po ciemku/przed zmierzchem, ale nigdy nie kończyłem marszu w ciemności. Pamiętam, że gdy wyruszyłem z Lugo i pokonałem odcinek 56 kilometrów, to wyszedłem ok 9 rano, zaś dotarłem przed 21. Czyli 12 godzin, a w połowie robiłem dłuższą przerwę (ok 1 godzina), bo wahałem się, czy nie zostać tam na noc. Pamiętaj jednak, że ja wyruszałem z Polski i w Hiszpanii szedłem już beż żadnych odcisków/obtarć, ciało było przyzwyczajone do wysiłku itp. Nie polecałbym planowania samego Camino Primitivo i… Czytaj więcej »
Myślę o uczestnictwie w Camino od roku. Z braku możliwości wzięcia dłuższego urlopu wybiorę jeśli już Camino Primitivo. Widzę, że miałeś naprawdę długie marsze (po 50 km). Chciałbym Cię zapytać, ile taki marsz trwa? W 10 godzin da się przejść te 50 km?
I druga sprawa. W którym miesiącu najlepiej wybrać się. Mi najbardziej pasuje kwiecień lub maj. Nie wiem tylko, czy nie będzie zbyt chłodno. Co o tym sądzisz?