Jodipan, czyli kolorowa wioska w mieście Malang na Jawie bardzo pozytywnie nas zaskoczyła. Niesamowity projekt artystyczny oraz społeczny. Biedna, slamsowa dzielnica przerobiona przez studentów na atrakcję turystyczną. Spędziliśmy kilka godzin włócząc się po ciasnych uliczkach Kampung Warna Warni Jodipan, czyli kolorowej wioski znajdującej się na indonezyjskiej wyspie Jawa.
Jodipan – skąd pomysł?
Jodipan było niewielką wioską (znajdującą się w centrum miasta, więc w naszej nomenklaturze jest to raczej dzielnica) położoną w dolinie rzeki Brantas. Niemal przy samym dworcu kolejowym. Co jeszcze ją cechowało? Było to jedno z najbiedniejszych i najbrudniejszych miejsc w całej Indonezji. Wszystko zmieniło się, gdy studenci public relations z Uniwersytetu Muhammadiyah Malang (UMM) zrealizowali projekt przemalowania całej wioski.
O wyborze akurat wioski Jodipan zdecydowało jej strategiczne położenie. Można obserwować ją z góry z mostu przebiegającego przez centrum Malangu. Inspiracją dla pomysłodawców była fawela w Rio de Janeiro, odmieniona przez kolektyw artystyczny Haas&Hahn w latach 2006–2016.
Jodipan – CSR oraz zmiany
Studenci w swój projekt zaangażowali firmę malarską, która zgodnie z teorią społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR) postanowiła odmienić codzienność mieszkańców wioski. Pomysł zakładał oczyszczenie koryta rzeki, linii brzegowej oraz zmianę świadomości mieszkańców w kwestii higieny oraz ochrony środowiska. W dalszej perspektywie ma dojść także do poprawy warunków materialnych.
Prace rozpoczęto w czerwcu 2016 roku. W wiosce zbudowano kilka publicznych toalet, które służą zarówno turystom jak i lokalnej społeczności. Pojawiły się też kosze na śmieci, zaś mieszkańcy otrzymali instrukcje jak z nich korzystać. Dotychczas za wysypisko śmieci służyła rzeka oraz linia brzegowa.
Jodipan – zapraszamy do zabawy
Zużyto trzy tony farby, blisko 107 domów zostało pomalowanych na jaskrawe kolory: zielony, żółty, różowy i fioletowy. Część wioski, znana jako Kampung Tridi została wzbogacona o sztukę 3D. Odwiedzający mogą podziwiać kolorowe parasolki rozwieszone ponad ulicą. W część artystycznej wiszą również maski, kapelusze.
Niektóre graffiti swoją formą zapraszają zwiedzających do zrobienia sobie zdjęcia, inne wymagają aktywności, na przykład podniesienia tabliczek z różnymi napisami. W wiosce powstało kilka kawiarni, barów oraz niezliczona ilość sklepów.
Nad rzeką zbudowany został pieszy most ze szkła, który stał się dla turystów idealnym miejscem do zrobienia sobie selfie z kolorowymi dachami wioskowych domów. Usprawnił także komunikację pomiędzy dwoma częściami wioski.
Jodipan – jedyni biali turyści
Malang nie jest popularnym miejscem wśród zagranicznych turystów. W przewodniku Lonley Planet znaleźliśmy ledwie parę stron na temat tego miasta. O wiosce Jodpian dowiedzieliśmy się od Couchsurfera, który gościł nas u siebie pierwszej nocy po naszym przyjeździe do miasta. „Musicie tam pójść, to nowe miejsce. Kiedyś były tam slamsy, a teraz jest piękna, kolorowa dzielnica” – zachęcił Choi. Od razu skojarzyliśmy, że widzieliśmy wioskę z okien autobusu.
Gdy dotarliśmy na miejsce, to byliśmy mocno zdziwieni, że Jodipan popularny jest tylko wśród indonezyjskich turystów. Podczas paru godzin spaceru po uliczkach i zakamarkach kolorowej wioski nie spotkaliśmy żadnego białego. W związku z tym staliśmy się dla Indonezyjczyków równie wdzięcznym tematem zdjęć co kolorowe ściany.
Zrobili oni sobie z nami niezliczoną liczbę selfie oraz zdjęć portretowych. Dzieci lądowały na naszych rękach, błyskały flesze. Tak wygląda nasza podróż już od kilku dni. Wraz z opuszczeniem Bali oraz Lomboku i przeniesieniem się na Jawę turystów z Europy czy obu Ameryk spotykamy tylko na wulkanach. Zdarzały się sytuacje, że do zrobienia sobie z nami zdjęcia ustawiały się kolejki.
Bilet wstępu do wioski kosztuje 3 000 rupii (około 75 groszy).
Podczas tworzenia tego wpisu korzystałem z tekstu na stronie www.indoindians.com
I po co się zatrudniać jako lektor angielskiego, skoro można pobierać hajsy za świecenie białym licem?