Credencial – paszport pielgrzyma. Wspomnienia, refleksje i ważna zmiana.

In Camino by Oli1 Comment

Nieodłącznym elementem ekwipunku każdego pątnika, który zmierza do Santiago de Compostela jest paszport pielgrzyma (Credencial). Dokument, w którym znajdują się jego dane osobowe, miejsce i data wyruszenia w drogę oraz stemple zbierane w trakcie wędrówki. Dzięki Credencialowi (hiszpańska nazwa dokumentu) może on liczyć na noclegi w schroniskach kościelnych oraz miejskich czy tańsze posiłki w barach. Na jego podstawie wystawiany też jest certyfikat dotarcia do grobu św. Jakuba.

Gdy wyruszałem do Santiago de Compostela w zeszłym roku, to miałem mały problem z nabyciem paszportu. Wymarzyłem sobie taki ładny, oryginalny. Niestety zabrałem się jego załatwianie zbyt późno, zaś w księgarni na Miodowej zaproponowali mi jakiś absurdalnie długi czas oczekiwania na zamówienie. W końcu wydrukowałem gotowy wzór ze strony Polskiego Klubu Camino de Santiago i z niemałą pomocą siostry go skleiłem.

Z takim zwykłym kawałkiem papieru doszedłem aż do Strasbourga, gdzie kupiłem Créanciale du pèlerin de Saint-Jacques-de-Compostelle (francuski Credencial) wydany przez kościół katolicki we Francji. Różnił się tym, że miał grubszy papier, ładne zdjęcie oraz napisaną po francusku krótką informację, że jestem pielgrzymem i proszę o pomoc. Zbierałem w nim stemple przez całą Francję. Dopiero w Saint Jean Pied de Port, u progu Pirenejów, nabyłem ostatni paszport. Tym razem Carnet de Pèlerin de Saint-Jacques (kolejny francuski Credencial) wystawiony przez Les Amis du Chemin de Saint-Jacques Pyrénées-Atlantiques. Z nim dotarłem do Finisterry i Muxii. Mój zestaw wszędzie był akceptowany i uzyskałem certyfikat przejścia. Od kwietnia zmieniły się jednak zasady w Hiszpanii.

Credencial

Na oficjalnej stronie katedry w Santiago de Compostela pojawiła się wiadomość, że akceptowane będą tylko paszporty wydane przez Biuro Pielgrzyma oraz organizacje bądź stowarzyszenia, które posiadają zgodę na ich wydawanie. Dokładniej opisał to portal Caminodelavida. Czy coś to jednak zmienia na pielgrzyma wyruszającego z Polski? Czy trzeba mieć jedyny oficjalny Credencial?

Gdy dotarłem do Santiago i powiedziałem skąd wyruszyłem, pani w Biurze Pielgrzyma zdziwiła się, rzuciła okiem na zestaw trzech paszportów. Nie sprawdzała każdego stempla po kolei. Chyba uważała podobnie jak ja, nie ma sensu oszukiwać czy pokazywać lewych dokumentów. Spytała, czy chcę otrzymać certyfikat odległości i ile kilometrów w przybliżeniu przeszedłem. Nie wiedziałem, więc wspólnie ustaliliśmy, że wpiszemy 3700km.

Pani była szczęśliwa, ja byłem szczęśliwy i kolega z Danii – Mogens był szczęśliwy. Sprawdził, ile podałem i zgłosił, że przeszedł 13 kilometrów więcej. Obaj uznaliśmy to za niezły żart. Akurat sto czy dwieście kilometrów w jedną stronę przy takiej wyprawie nie ma większego znaczenia. Szczególnie, gdy udało się już osiągnąć cel. Liczy się Droga, nasze przeżycia. Dwa paszporty miałem „akredytowane”, zaś ten polski robił wrażenie dość dużą egzotycznością stempli. Rozmawiałem o tym z wieloma osobami w Santiago. Dokładniej sprawdzane są paszporty osób, które pokonały krótszą drogę, miały jeden paszport. Posiadanie dwóch, to już spory wyczyn (no chyba, że ktoś zbiera po pięć stempli dziennie).

Credencial, paszport pielgrzyma

Jedyne niebezpieczeństwo widzę, jeśli ktoś niesie ze sobą zeszyt i zbiera w nim stemple z całej drogi, wtedy może się zdarzyć, że w Biurze Pielgrzyma nie będą chcieli uznać jego przejścia. Czy jednak to jest aż tak istotne? Certyfikat to pamiątka, ale na pewno nie najważniejsza. Nikt nie odbierze wspomnień, przeżyć ani doświadczeń, które zebraliśmy. Niektórzy idą tysiące kilometrów, inni pięćset czy dwieście. Ale chyba nikt nie idzie po to, aby potem chwalić się kawałkiem papieru.

Ja swoje certyfikaty schowałem do szuflady, często wracam do paszportów pielgrzyma. Mam tam różne stemple, wpisy z życzeniami zdrowia. Jest to indeks miasteczek i wsi, miejsc ważnych i takich, gdzie tylko przemknąłem i wziąłem pieczątkę w biurze informacji turystycznej. Piękna pamiątka, jedna z ważniejszych, ale dalej tylko pamiątka. Dla mnie pielgrzymowanie to była przede wszystkim szansa dotknięcia prawdziwej wolności i to, czy miałem paszport akredytowany czy własnej roboty nie miało dla mnie większego znaczenia.

Co mogę poradzić osobom wyruszającym z Polski? Zamówienie paszportu przez stronę Camino.net.pl i zapoznanie się z tym zapisem: „Zasadniczo powinien być on używany jedynie na wytyczonych odcinkach Drogi św. Jakuba na terenie Polski; w wyjątkowych przypadkach (np. przy wyjściu z Polski z zamiarem dotarcia do Santiago) można go używać także na Camino w innych krajach, jednakże za granicą sugerowane jest korzystanie z miejscowych legitymacji pielgrzyma”. W Niemczech czy we Francji da się kupić paszport pielgrzyma, który jest uznawany w tamtych krajach. Ja nie spotkałem się, aby ktoś mnie wypytywał czy sprawdzał ten dokument dokładnie. 

 Credencial, paszport pielgrzyma

Dostałem kilka razy pytanie, gdzie można otrzymać stempel w Niemczech czy w Czechach. Ja wyszedłem z założenia, że jedynym ograniczeniem jest moja wyobraźnia. Najczęściej prosiłem o pieczątki na plebaniach czy w kościołach, jednak zdarzało się brać je w barach, bibliotekach, muzeach, sklepach spożywczych, urzędach miasta czy biurach informacji turystycznej. Czyli po prostu tam, gdzie ktoś dysponował pieczątką z nazwą miejscowości. 

 
 
Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Jak Daleko nogi poniosa

Ja niosą ze sobą Paszporty pielgrzyma francuskie włoskie hiszpańskie. Mam już siedem ale nie stepluje ich kilka razy dziennie. Do tego mam zeszyt gdzie są te same pieczątki. Taka pamiątka. Zeszyt jest dobrym pomysłem jako dodatek nie zamiast. Pozdrawiam życzę powodzenia w powtórne wyprawie